Niebezpieczny pożar w Grudziądzu
Straty poniesione w jednym z ostatnich pożarów, który miał miejsce w Dąbrowie Górniczej, oszacowano na mniej więcej 150 000 złotych. Jak nie trudno się w tym przypadku domyślić ogień strawił mnóstwo cennych przedmiotów. Pożar wystąpił na terenie zakładu Gospodarki Odpadami pod Grudziądzem. Pożar był na tyle ogromny, że na miejsce wezwano aż dziesięć zastępów straży pożarnej. Musieli oni walczyć z potężnymi płomieniami przez około cztery godziny. Nikt nie spodziewał się tego, że ta nierówna walka z ogniem będzie tak trudna.
Niestety pożar strawił mnóstwo elementów infrastruktury, zanim strażakom udało się opanować to, co działo się dookoła. Do tego wydarzenia doszło w poniedziałek 9 maja o około godzinie 4 nad ranem. Ze względu na czas, w którym wybuchł pożar, strażakom trudno było dotrzeć na czas, ponieważ nikt nie zauważył szalejących już płomieni w momencie rozprzestrzeniania się ognia. Z tego powodu, gdy pierwsze zastępy strażaków dotarły na miejsce, zastali tam szalejący ogień, który rozprzestrzenił się już na całkiem dużym obszarze.
Trudno było pracować w tych warunkach, ponieważ płomienie wydzielały ogromne ilości dymu. Strażacy musieli pracować w specjalnej aparaturze, która chroniła ich przed zadymieniem. Duże stężenie dymu może uszkodzić płuca. Dlatego też bardzo ważne jest, aby podczas takich akcji chronili swoje drogi oddechowe za pośrednictwem specjalnej aparatury. Kiedy udało im się nieco stłumić płomienie, później działali wewnątrz budynku. Łącznie do tej trudnej pracy powołano aż 10 zastępów straży pożarnej.
Pożar miał miejsce także przy ulicy Legionów w Grudziądzu
Kolejny pożar w Grudziądzu wybuchł nieopodal ulicy Legionów. Paliła się kamienica na całym drugim piętrze. Podczas tej akcji została poszkodowana jedna osoba, która trafiła do szpitala. Pożar ten miał miejsce 4 maja 2022 roku. Strażacy łącznie musieli ewakuować trzy osoby, z czego jedna trafiła do szpitala ze względu na poparzenia odniesione podczas pożaru. Kiedy pożar został opanowany, strażacy pozostali nieco dłużej, aby zająć się oddymieniem budynku, który był trawiony przez płomienie. Dzięki temu reszta kondygnacji nie została uszkodzona, ponieważ płomienie trawiące kamienic zostały przez strażaków bardzo szybko opanowane.