Ksiądz, który odprawiał mszę świetą w Grudziądzu dziwnie się zachowywał. Okazało się, że jest pijany!
Niektórzy stawiali na to, że być może miał gorszy dzień. Miał prawo przecież być zmęczonym. Co więcej, mógł nie przespać poprzedniej nocy i przyszedł pełnić posługę. Mimo wszystko policja zdementowała wszystkie plotki i nieścisłości. Okazało się, że ksiądz zatrzymany w Grudziądzu wykonywał swoje obowiązki kapłańskie pod wpływem alkoholu. Na cmentarzu komunalnym stało się coś nieprawdopodobnego. Ludzie opisują zachowanie księdza jako niegodne i karygodne. Co takiego zrobił kapłan? Niektórzy zebrani na miejscu zorientowali się, że ksiądz mógł być pod wpływem alkoholu. Z tego powodu wezwali policję.
Podczas pogrzebu wszyscy uczestnicy wyczuli, że coś jest nie tak. Dlatego też postanowili, że funkcjonariusze powinni przyjrzeć się sytuacji. Co tak właściwie zrobił ksiądz? Podczas pożegnania zmarłego wypowiadał się w bardzo niezrozumiały sposób. W pewnym momencie doszło nawet do momentu, gdzie kapłan obraził kilku z gości na pogrzebie. Wkrótce policja dotarła na miejsce. Zbadali kapłana przenośnym alkotestem. Okazało się, że jest całkowicie pijany.
Proboszcz bronił księdza, który jest jednym z jego podwładnych w parafii
Funkcjonariusze nie chcieli podejmować zbyt drastycznych działań bezpośrednio po tym, gdy zajechali na miejsce, ponieważ nadal trwała uroczystość pogrzebowa. Kiedy uroczystość została odprawiona i zmarłego pochowano, przeszli do procedury przebadania alkomatem. Badanie wykazało, że ponad 2 promile alkoholu. Aktualnie policja zastanawia się nad postępowaniem karnym. Nie do końca wiedzą, w jaki sposób prawo przewiduje ukaranie księdza za jego występek. Mimo wszystko okazuje się, że lokalny proboszcz broni swojego podwładnego. Zaznacza on, że mógł mieć przecież kiepski dzień. Dodaje do tego, że prawdopodobnie się nie wyspał.
Proboszcz parafii z wielkim przekonaniem staje w obronie wikariusza, który odprawił pogrzeb, będąc kompletnie pijanym. Ostatecznie ogłosił on dla policji, że rodzina pochowanego człowieka była przeproszona przez kościół. W dodatku jego zdaniem nie mają pretensji do księdza prowadzącego pochówek. Jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób czyn zostanie zaklasyfikowany pod względem prawa. Aktualnie ksiądz trafił na urlop. Nie będzie go w parafii przez ponad jeden miesiąc.