Dyrekcja szpitala w Grudziądzu znajduje się w sytuacji bez wyjścia
Dyrekcja szpitala w Grudziądzu musi się teraz zmierzyć z niezwykle niekorzystnym problemem. Ponieważ okazuje się, że albo zgodzą się na żądania pracowników i dadzą im podwyżki, albo postanowią powiedzieć tym razem nie i będą zmuszeni do zlikwidowania niektórych wydziałów szpitala. Tym samym dyrektor zwraca uwagę na to, że spełnienie próśb związanych z podwyżkami dla pracowników wiąże się również z pogrążeniem finansowym zadłużonego szpitala. Z drugiej strony musi również mieć na uwadze to, że pracownicy, którzy odejdą, są istotnym dla szpitala personelem. Z tego powodu ich absencja byłaby równoznaczna z zamknięciem niektórych oddziałów szpitalnych.
Ryzyko utraty kadry jest w tym przypadku niezwykle wysokie, ponieważ już teraz szpital w Grudziądzu musi mierzyć się z brakiem finansowania i długami, z których bardzo trudno jest wyjść. Zdaniem dyrekcji roszczenia dotyczące płacy powstały ze względu na to, że wcześniej medycy otrzymywali tak zwane dodatki covidowe. Były one wypłacane wszystkim medykom, którzy pracowali w szpitalnej strefie zakaźnej.
Wcześniej otrzymywali rekompensatę w wysokości 100% zarobków, zniknęła jednak wraz z zakończeniem wydawania dodatków covidowych
Wraz z nową decyzją wojewody dodatki covidowe przestają działać dokładnie od pierwszego kwietnia. Zgodnie z najnowszymi informacjami dodatki na oddziałach zakaźnych zwiększały prawo do wypłaty o całe 100%, jednak nie przekraczało kwoty 15 000 złotych miesięcznie. Dodatki przestają być wypłacane, a osoby, które je wcześniej otrzymywały, mają roszczenia co do większych zarobków. Dyrekcja szpitala zwraca jednak uwagę na to, że nie są w stanie wypłacić roszczeń finansowych o takiej wysokości bez zewnętrznej pomocy finansowej, ponieważ są aktualnie zadłużeni.
Maciej Hoppe będący aktualnym dyrektorem szpitala w Grudziądzu mówi, że balansują na niebezpiecznej linii, ponieważ albo dodatkowo pogrążą się w dołku finansowym, albo będą zmuszeni do pogodzenia się z odejściem wielu pracowników medycznych, co doprowadzi do braków kadrowych. Dyrekcja musi zmierzyć się z tym problemem. Są zmuszeni do ustalenia tego, co będzie bardziej opłacalne dla szpitala, ponieważ pracownicy postawili im pewnego rodzaju ultimatum. Na ten moment starają się pogodzić oba kierunki, jednak nie będą mogli spełnić w przyszłości wszystkich wymogów finansowych.